W
Centrum Badań Zjazdów Slidersi obserwowali na monitorach, jak nad niebem
Los Angeles rozpoczęła się powietrzna bitwa. Kilkanaście statków
Manta walczyło z samolotami armii amerykańskiej, jednak wszystko zmieniło
się w momencie pojawienia się dwóch wielkich statków Zercurvian. Te
ostatnie z łatwością niszczyły statki zarówno ludzi jak i Kromaggów.
Profesor stwierdził, że w takich okolicznościach dojrzewający wirus
przeciwko Kromaggom to za mało – trzeba znaleźć sposób na
pokonanie także Zercurvian. Niestety Arturo nagle źle się poczuł i
poszedł w ustronne miejsce. W tym czasie Maggie, Colin, Mallory i Diana
zaprowadzili Quinna, Wade i Rembrandta do ekipy naukowców. Był to
tutejszy Conrad Bennish Junior, doktor Steven Jensen oraz… profesor
Arturo. Ten ostatni oniemiał na widok Slidersów i spytał, czy to możliwe,
że wreszcie odnalazł swoich towarzyszy. Wyjaśnił, że kilka lat temu
został omyłkowo porzucony w świecie z niebieskim mostem Golden Gate.
Quinn niespodziewanie powiedział do Wade i Remmy’ego, że podróżnicy
prawdopodobnie odnaleźli dawno porzuconego przyjaciela.
Czołówka
z sezonu 6: Quinn,
Wade,
Remmy, Profesor,
Maggie, Colin, Mallory,
Diana
Quinn
wyjaśnił Wells i Brownowi, że kilka miesięcy temu dzięki symulacji
Kromaggów dowiedział się, że od kilku lat towarzyszył im sobowtór
profesora - Arturo2, a nie ich prawdziwy przyjaciel, który został
porzucony w świecie z niebieskim mostem Golden Gate. Quinn nie powiedział
o tym Wade i Rembrandtowi, bowiem nie chciał niepokoić tą informacją
towarzyszy. W tym momencie do sali powrócił Arturo2, który znów
odczuwał objawy śmiertelnej choroby. Na jego widok nasz profesor1 rzucił
się ze złością na swojego sobowtóra, przez którego na wiele lat
utracił przyjaciół. Remmy w porę rozdzielił obu mężczyzn. Arturo2
przeprosił wszystkich podróżników. Wyznał, że nie pozostało mu już
zbyt dużo czasu, ponieważ nawrót śmiertelnej choroby szybko postępował.
Ta informacja bardzo zaniepokoiła Browna i Wells, którzy nie wiedzieli,
że choroba Arturo2 niedawno powróciła.
Slidersi
wysłuchali opowieści Arturo1, który w przeciwieństwie do swojego
sobowtóra nie chorował na śmiertelną chorobę. Gdy profesor1 został
porzucony w świecie z niebieskim mostem Golden Gate, przez kilka miesięcy
pracował nad skonstruowaniem swojego zegara i to takiego, który był w
stanie magazynować współrzędne. Gdy mu się to udało, rozpoczął długą,
samotną podróż z nadzieją, że pewnego dnia natrafi na swoich
towarzyszy. Gdy lata mijały, nadzieja wygasła. Wszystko zmieniło się,
gdy 3 miesiące temu Arturo1 trafił do świata, w którym obecnie się
znajdował, czyli do rodzinnego wymiaru Diany i Mallory’ego. Gdy
profesor1 zorientował się, że funkcjonuje tu Centrum Badań Zjazdów,
postanowił porzucić swoją wędrówkę. Celowo przegapił zjazd i dołączył
do ekipy naukowców, aby pomóc im w udoskonaleniu zjazdów.
Quinn
również miał dla profesora1 ważną wiadomość. Poinformował go, że
Slidersi niedawno trafili do rodzimego świata, jednak niestety byli
zmuszeni go opuścić. Arturo1 odpowiedział, że dzięki zaawansowanej
technologii, znajdującej się w Centrum Badań Zjazdów, być może uda
mu się wyciągnąć z zegara Quinna współrzędne ostatnio odwiedzonych
światów, mimo że to urządzenie z pozoru nie magazynuje takich danych.
Dodatkowo profesor1 zainstalował w zegarze Quinna możliwość ręcznego
wpisywania współrzędnych, stałego magazynowania współrzędnych i śledzenia
innych tuneli czasoprzestrzennych, czyli dokładnie to, co alternatywna
grupa Slidersów zrobiła w przypadku zegara egipskiego. Po krótkim
przeskanowaniu zegara Quinna profesor1 przekazał dobrą wiadomość:
wydobył z urządzenia współrzędne kilku ostatnio odwiedzonych światów.
Jedne z nich były współrzędnymi naszego wymiaru!
Ten
szczęśliwy moment szybko został przerwany przez donośne dźwięki
wybuchów. Okazało się, że z innych wymiarów przybywało coraz więcej
Mant, które zaczęły atakować budynek Centrum Badań Zjazdów.
Najwyraźniej
Kromaggowie domyślili się, że w tym miejscu powstaje wirus. Niestety
bohaterowie potrzebowali jeszcze kilkunastu godzin, aby jego odpowiednią
ilość wypuścić do atmosfery.
Istniał jednak drugi problem – co prawda wirus już niebawem
zniszczy Kromaggów, ale co z Zercurvianami? Quinn nagle wpadł na
genialny pomysł. Przypomniał sobie, że gdy obserwował przygody Quinna2
w symulacji Kromaggów, dowiedział się o istnieniu dwóch wynalazków
związanych ze zjazdami - mowa o Klatce i Fali. Quinn stwierdził, że
najlepszym sposobem na wypędzenie zarówno Kromaggów jak i Zercurvian może
okazać się Fala.
Diana
szybko podchwyciła pomysł związany z Falą. Zanim Quinn2 ruszył z trójką
przyjaciół na dalsze poszukiwania domu, przekazał doktor Davis, że
podczas swoich przygód natrafił na tego typu siłę. Po otwarciu Centrum
Badań Zjazdów Diana zbudowała prototyp urządzenia oraz zapewniła mu
dodatkowe źródło zasilania. Teraz naukowcy musieli to szybko dopracować.
Fala to nic innego jak gigantycznych rozmiarów tunel czasoprzestrzenny,
który swoim zasięgiem obejmuje ogromne obszary, nawet całą planetę i którego
efektem jest masowe przeniesienie ludzi do innego wymiaru. Nad Los Angeles
wciąż trwały intensywne walki, więc Diana wraz z Quinnem,
Colinem,
dwoma profesorami oraz z Bennishem i doktorem Jensenem zabrali się do błyskawicznej
pracy. Po kilku godzinach udało im się udoskonalić urządzenie. Fala
miałaby odesłać z tego wymiaru wszystko
to, co z niego nie pochodziło, czyli charakteryzowało się obcą kwantową
sygnaturą - mowa zarówno o żywych istotach jak i przedmiotach nieożywionych.
Aby w wyniku użycia Fali Slidersi nie zniknęli z tego wymiaru, ich
sygnatury potraktowano jako wyjątki i z mechanizmu wyłączono. W efekcie
Fala miała sprawić, że Kromaggowie i Zercurvianie wraz ze swoimi
statkami zostaną automatycznie przetransportowani do wymiarów, z których
przybyli.
Do
zjazdu pozostała już tylko godzina. Diana stwierdziła, że wirus
przeciwko Kromaggom zacznie działać za kilka godzin, a Falę będzie można
aktywować wcześniej, bo za kilkadziesiąt minut. Slidersi zdecydowali,
że w pierwszej kolejności zjadą do świata z niebieskim mostem Golden
Gate i odstawią tam Arturo2. Współrzędne tego świata wciąż były
przechowywane w zegarze skonstruowanym przez Arturo1, który ten świat
opuścił. W drugiej kolejności bohaterowie zamierzali wreszcie wrócić
do domu. Quinn, Wade, Remmy i dwóch profesorów pożegnało się z
Maggie, Colinem, Mallorym, Dianą, Bennishem i Jensenem. Nagle część
budynku, w którym się znajdowali, zaczęła się zawalać. Diana wskazała
drogę do podziemnego schronu przeciwatomowego, w którym będą mogli
bezpiecznie dokończyć konstruowanie Fali. W trakcie ewakuacji dowodzonej
przez Maggie i Mallory’ego niestety zawalił się strop i Slidersi z
naszego świata zostali odcięci od pozostałych osób, którym udało się
bezpiecznie dobiec do schronu.
Quinn,
Wade, Remmy i dwóch profesorów nie mieli wyjścia - musieli wybiec na
zewnątrz z walącego się budynku. Gdy Slidersi pojawili się przed Centrum
Badań Zjazdów, sytuację wykorzystał jednooki Maraud, czyli przywódca
Zercurvian. Wystrzelił w ich kierunku promień, który teleportował całą
piątkę prosto na statek. Przebywający w podziemnym schronie Diana,
Mallory, Maggie i Colin dzięki systemowi kamer zauważyli ten moment na
monitorach. Zdezorientowani Slidersi po przeniesieniu na statek Armady
zobaczyli, że Maraudowi towarzyszyła Logan St. Claire, czyli żeński
sobowtór Quinna. Kobieta wyjaśniła, że od kilku lat śledziła Slidersów
za pomocą swojego zegara. Niedawno w tunelu czasoprzestrzennym
przypadkowo natrafiła na Armadę wraz z umierającymi Zercurvianami. Udało
jej się ocalić tę rasę poprzez wydostanie Armady ze stanu pływu
czasoprzestrzennego. W efekcie dwuwymiarowi Zercurvianie ponownie zyskali
trójwymiarowe ciała. Postanowili oni połączyć siły z Logan, która również
szukała zemsty na Quinnie.
Nad
Los Angeles nadal trwała podniebna bitwa. Większość amerykańskich
samolotów oraz statków Manta Kromaggów była skutecznie niszczona przez
zaledwie dwa statki Zercurvian. Maraud podziękował podróżnikom za to,
że dzięki nim Zercurvianie natrafili na Kromaggów – na rasę
istot na jeszcze wyższym poziomie energetycznym od ludzi, którzy będą
pożywniejszym pokarmem dla rasy Marauda niż gatunek homo sapiens. Przywódca
dodał, że jest konsekwentny w swoich działaniach i zabija wszystkich
Mallorych, jakich napotyka. W tym momencie Maraud zmienił swoją trójwymiarową
dłoń
w
dwuwymiarową i dzięki temu stworzył zabójcze ostrze. Nieoczekiwanie
przebił nią… Logan, uzasadniając to tym, że ona również była
Mallorym, więc po tym jak spełniła swoje zadanie, musiała umrzeć.
Quinn podszedł do konającej Logan i dyskretnie wyjął z jej kieszeni
zegar. Kobieta zdążyła mu wyszeptać swoje ostatnie słowa - „uważaj”.
Nim Quinn zdążył zareagować, podszedł do niego Maraud –
przeciwnik zamachnął się, aby zadać ostateczny cios. W tym momencie
podbiegł Arturo2, który odepchnął Quinna. Niestety sobowtór profesora
przyjął na siebie zabójczy cios.
Wade
była przerażona. Podbiegła do ciężko rannego Arturo2 i zaczęła
tamować krwotok. Nagle statek Zercurvian przechylił się i zatrząsnął.
Był to efekt ostrzału wykonywanego przez kolejne nadlatujące statki
Manta. Quinn spojrzał na zegar – do zjazdu pozostały trzy minuty.
Bohaterowie skorzystali z zamieszania i zaczęli uciekać – Arturo1
i Remmy chwycili za ciężko rannego Arturo2, unieśli go i zaczęli biec.
Quinn jakiś czas temu przebywał na jednym ze statków Armady, więc
wiedział, gdzie są generatory. Gdy bohaterowie dobiegli do nich, Quinn włamał
się do komputera i zdalnie przeciążył aparaturę do zjazdów zarówno
tego statku jak i drugiego. Po chwili zegar Slidersów zakończył
odliczanie – Quinn otworzył wrota i cała piątka wskoczyła do
tunelu. Jednooki Maraud był niezwykle wściekły, ponieważ Quinn kolejny
raz mu uciekł. Przywódca rozkazał swoim Zercurvianom wyśledzić trasę
Slidersów zmierzających do kolejnego wymiaru.
W
Centrum Badań Zjazdów Diana zauważyła, że na pokładzie Armady doszło
do zaburzenia czasoprzestrzennego – kobieta domyśliła się, że
Slidersi otworzyli wrota i zjechali. Colin poinformował Davis, że według
Bennisha i Jensena mechanizm Fali był już gotowy. Diana nacisnęła
przycisk. Ze zrujnowanego Centrum Badań Zjazdów wyłonił się ogromny
impuls, który zaczął rozchodzić się wszędzie wokół i przechodzić
przez kolejne budynki. Gdy Fala dotarła do statków Kromaggów, te w
mgnieniu oka zniknęły. Następnie naukowcy obserwowali, jak Fala zbliżała
się do dwóch statków Zercurvian. Nieoczekiwanie w ich wnętrzach nastąpiły
potężne eksplozje. Gdy obie maszyny płonęły i spadały w kierunku
ziemi, nagle przeniknęła przez nie Fala. Po Armadzie nie pozostało żadnego
śladu. Maggie, Colin, Mallory i Diana byli zadowoleni z efektu działania
Fali. Dr Davis oznajmiła, że teraz naukowcy muszą pilnie zająć się
ostatecznym wypuszczeniem wirusa do atmosfery i skonstruowaniem Klatki, która
uchroni ten świat przed kolejnymi najazdami. Później zajmą się
odbudową nadziemnej części Centrum Badań Zjazdów.
Quinn,
Wade, Remmy, Arturo1 i ciężko ranny Arturo2 wylądowali na plaży tuż
obok niebieskiego mostu Golden Gate w San Francisco. Profesor2 oznajmił,
że cieszy się, że umrze w swoim rodzinnym wymiarze. Jeszcze raz
przeprosił wszystkich za to, że kilka lat temu doprowadził do utknięcia
Arturo1 w tym właśnie świecie. Quinn odparł, że przez większość
czasu nie wiedział, że ma do czynienia z sobowtórem i że niezależnie
od tego, z którym profesorem przeżywał przygody – każdego z nich
traktował jak ojca. Wzruszona Wade zaczęła płakać. Profesor2 zdążył
powiedzieć do Quinna ostatnie słowa: „Zabierz
ich do domu… Slidersi…” Mężczyzna następnie umarł
spoglądając na swojego żyjącego sobowtóra, którego wcześniej bardzo
skrzywdził. Arturo1 wyszeptał cicho „wybaczam
ci”, po czym zamknął swojemu sobowtórowi oczy.
Quinn
spojrzał na zegar i poinformował przyjaciół, że do kolejnego zjazdu
pozostało tylko siedem minut. Chłopak wyjął z kieszeni zegar Logan,
roztrzaskał go o ziemię, następnie wrzucił do oceanu, po czym przekazał
przyjaciołom, że od tego momentu nikt już ich nie śledził. Quinn był
przekonany, że w momencie próby wykonania skoku międzywymiarowego
statki Armady eksplodowały ze wszystkimi Zercurvianami na pokładzie.
Przyszła
pora
na prawdopodobnie ostatni zjazd. Quinn ustawił w zegarze współrzędne
naszego świata – świata, do którego bohaterowie trafili kilka
miesięcy temu, ale który byli zmuszeni opuścić z powodu swoich zaburzeń
osobowości. Slidersi mieli nadzieję, że tym razem wrócą do domu już
na dobre. Po upływie kilku minut Quinn uruchomił swój zegar i otworzył
tunel. Niestety bohaterowie musieli tutaj pozostawić nieżyjącego
Arturo2. Quinn podszedł do zapłakanej Wade, przytulił ją i pocałował
w policzek. Para zaczęła biec w kierunku otwartego wiru zaraz za Remmym
i odzyskanym profesorem Arturo.
Czwórka
Slidersów wskoczyła do wrót otwartych na tle niebieskiego mostu Golden
Gate. Po chwili wir zamknął się. Sekundę później w kolejnym świecie
tunel otworzył się niemal w tym samym miejscu. Wyskoczyła z niego czwórka
bohaterów. Podczas lądowania Remmy wpadł prosto na profesora. Arturo
skomentował, że od bardzo dawna tego mu brakowało. Quinn i Wade
spojrzeli przed siebie i uśmiechnęli się. Przed nimi stał czerwony
most Golden Gate.
KONIEC
Tekst:
Bartosz Listewnik