New Page 1

              

Menu:

 

 

 

 

 HOME

 » SERIAL
 O serialu
 Aktorzy
 Bohaterowie
 International
 Sliders w Polsce
 Oglądalność

 Zegar i Tunel
 Książki i Komiksy
 
Płyty DVD
 Kasety VHS
 Teksty

 » ODCINKI
 Sezon 1
 Sezon 2
 Sezon 3
 Sezon 4
 Sezon 5
 Sezon 6 PL
 Season 6 ENG

 » GALERIA
 Tapety
 Fotki
 Avatary
 

 » DOWNLOAD
 Napisy
 
 Czołówka
 Pliki Video
 Muzyka
 Inne Pliki

 » STRONA
 Redakcja
 Kontakt   
 Archiwum
 Linki

   
  "Armada"

Sezon 1       Sezon 2       Sezon 3       Sezon 4       Sezon 5       Sezon 6

Opis odcinka

 STRESZCZENIE

Czwórka Slidersów czekała niespokojnie na bezkresnej trawiastej łące. Profesor intensywnie obserwował niepokojący i wielki pagórek, który tuż przed nimi wyrósł z ziemi. Arturo miał nadzieję, że ziejąca dziura na jego szczycie nie okaże się wejściem do kolonii. Quinn zapewnił profesora, że grupie nie grozi niebezpieczeństwo, ponieważ do zjazdu pozostały tylko 33 sekundy. Niestety to pocieszenie bardzo szybko okazało się nieaktualne - ziemia pod nimi nagle zaczęła dudnić. Z głębi drżącego kopca wyłoniła się gigantyczna mrówka, która górowała nad przerażonymi podróżnikami. Stwór rzucił się w kierunku Slidersów.

Czołówka z sezonu 6: Quinn, Wade, Remmy, Profesor, Maggie, Colin, Mallory, Diana

Bohaterowie przebywali w świecie, w którym ewolucja nie doprowadziła do powstania gatunku homo sapiens. Społeczności tworzyli nie ludzie, a mrówki, które przybrały wielkie rozmiary. Jedna z takich mrówek właśnie ścigała czwórkę bohaterów. Quinn nacisnął przycisk w zegarze i otworzył tunel. Niestety mrówka złapała Rembrandta za pomocą swoich długich, ogromnych odnóży. Wade chwyciła za znaleziony po drodze kawałek drewna i zaczęła nim okładać owada. Potwór wypuścił Remmy’ego i dzięki temu cała czwórka bezpiecznie wskoczyła do portalu.

Podróżnicy tym razem trafili do San Francisco. Niestety miasto było opuszczone i zdewastowane. Wyglądało jak po zakładzie nuklearnej - tramwaje leżały przewrócone na ziemi, a budynki sprawiały wrażenie, jakby miały się rozsypać. Na domiar złego Quinn zauważył, że nie wie, ile czasu pozostało do kolejnego zjazdu, ponieważ zegar przestał działać. Nagle na niebie znikąd pojawił się wielki statek, wyglądający na kosmiczny, który był pokryty dziwnymi naroślami, jakby organicznymi. Bohaterowie stwierdzili, że nie jest to statek Manta należący do Kromaggów, a pojazd zupełnie innej, nieznanej im cywilizacji. W pewnym momencie z pobliskiego budynku wybiegła kobieta. Wyglądała przerażająco, była chuda, jakby wyssano z niej tkanki i życiową energię. Była zdziwiona, że widzi zdrowych ludzi. Nagle tajemniczy statek wystrzelił żółty promień w kierunku kobiety, przez co ta zastygła bez ruchu. Gdy Slidersi podeszli, aby jej pomóc, kobieta rozpadła się na ich oczach - okazało się, że została zamieniona w pył.

Bohaterowie zdecydowali, że muszą dostać się na zabójczy statek, bo to on prawdopodobnie był przyczyną zastygnięcia ich zegara. Okazało się, że pojazd zawisł przy jednym z wysokich budynków San Francisco. Slidersi weszli na pobliski dach, gdzie znaleźli metalowy pręt. Quinn obwiązał się liną i już miał użyć pręta, by wykonać skok o tyczce, gdy nagle zmartwiona Wade podeszła do niego i go pocałowała. Po chwili czułości Mallory przeskoczył z dachu budynku na górną część statku. Tam zamocował linę o jedną z dziwnych narośli, dzięki czemu pozostała trójka mogła przedostać się na dach pojazdu. Po otwarciu włazu weszli do środka.

Wewnątrz statku Quinn natrafił na aparaturę, która świadczyła o tym, że pojazd służy do… podróży międzywymiarowych. Nagle przed bohaterami pojawił się dziwny stwór - wysoka i wyjątkowo szczupła, humanoidalna istota o różowej skórze i naroślach na twarzy. Stwór wyjaśnił, że nazywa się Maraud i jest przedstawicielem rasy Zercurvian. Rasa ta pochodzi z równoległego świata, w którym rzeczywistość jest dwuwymiarowa, czyli płaska. Niektórzy Zercurvianie mieli dość życia w takim świecie i marzyli o osiągnięciu trzeciego wymiaru, czyli o zyskaniu wysokości. Pewnego dnia grupie kilkudziesięciu śmiałków udało się otworzyć tunel do innego świata. W wirze niestety doszło do groźnego wypadku - po znalezieniu się w tunelu pięciowymiarowym wiele istot dwuwymiarowych rozpadło się. Tylko kilku Zercurvian wydostało się z tunelu do równoległego, trójwymiarowego świata. Okazało się, że zjechali do piwnicy sobowtóra Quinna Mallory’ego.

Alternatywny Quinn był zafascynowany Zercurvianami, którzy po pojawieniu się w jego piwnicy zyskali trójwymiarowe formy. Chłopak zaprzyjaźnił się z nimi i nauczył ich wszystkiego na temat technologii zjazdów. Niestety nie spodziewał się podstępu. Okazało się, że skutkiem ubocznym pobytu Zercurvian w tunelu czasoprzestrzennym, był głód energii trójwymiarowej. Aby dwuwymiarowe istoty mogły utrzymać trójwymiarowe formy, potrzebowały pochłaniania trójwymiarowych istot. Pierwszą ich ofiarą był właśnie sobowtór Quinna. Następnie trójwymiarowi Zercurvianie skonstruowali Armadę - kilka wielkich statków do podróży międzywymiarowych, dzięki którym najechali na inne światy i wysysali z nich potrzebną do życia trójwymiarową energię. Maraud dodał, że po drodze napotkali na wielu sobowtórów Quinna i od każdego z nich nauczyli się czegoś nowego o zjazdach, m.in. magazynowania współrzędnych i śledzenia innych tuneli. Maraud po każdej takiej lekcji każdego napotkanego Mallory’ego zabijał.

Przywódca Zercurvian zażądał, aby nasz Quinn koniecznie go nauczył otwierania tuneli w dowolnym momencie, bo tylko tego nie potrafi robić. Mallory odmówił i wtedy obok Marauda pojawiły się posiłki - kolejni Zercurvianie. Gdy sytuacja zaczęła się robić gorąca, nagle zegar Quinna znów zaczął działać. Okazało się, że do zjazdu pozostało tylko kilka sekund. Mallory otworzył tunel i cała czwórka cudem uniknęła dłuższego pobytu na statku Marauda.

Slidersi pojawili się w kolejnym świecie w pobliżu hotelu Dominion. Gdy rozgościli się w pokoju i włączyli telewizor, dowiedzieli się, że przebywają w wymiarze, w którym ludzie zostali podbici przez kosmitów. W 1947 roku po katastrofie w Roswell rządzący podpisali porozumienie z obcą rasą Reticulan i w efekcie ludzie stali się niewolnikami. Przerażeni Slidersi stwierdzili, że spadli z deszczu pod rynnę - przed chwilą byli w świecie najechanym przez Zercurvian, a teraz Reticulan.

Na podstawie komiksu wydawnictwa Acclaim
Tekst: Bartosz Listewnik

 

 

© SLIDERS PL - www.sliders.pl All rights reserved!