|
|
Menu: |
|
|
|
Sezon
1
Sezon 2
Sezon 3
Sezon
4
Sezon 5
Sezon
6 |
||
STRESZCZENIE Czwórka
Slidersów przebywała w świecie, w którym większość społeczeństwa
stanowili cyrkowcy. Nie byli oni jednak przyjaźni - bardziej przypominali
swoim temperamentem członków gangu motocyklistów. Gdy bohaterowie
trafili do wielkiego miasteczka wypełnionego namiotami cyrkowymi, zostali
przymusowo wcieleni w… klownów. Mimo braku doświadczenia i umiejętności
cyrkowych, musieli wystąpić w przedstawieniu. Ubrani w kolorowe stroje
klownów weszli po drabinie na platformę zawieszoną wysoko nad publicznością.
Scenariusz show zakładał, że czwórka klownów musi przejść z jednej
platformy na drugą po cienkiej linie. Slidersi nie bardzo mieli ochotę
ryzykować swoim życiem, ale na szczęście do zjazdu zostało już tylko
kilka sekund. Bohaterowie ostrożnie weszli na linę i w tym momencie
Quinn otworzył portal. Cała czwórka zeskoczyła z liny i zniknęła na
oczach publiczności w tunelu. Czołówka z sezonu 6: Quinn, Wade, Remmy, Profesor Bohaterowie
pojawili się w kolejnym świecie tuż obok kościoła, przed którym
kaznodzieja czytał słowa Biblii. Zdenerwowany Arturo, który był ateistą,
odparł, że nie może słuchać tych bzdur. Wade zaproponowała, aby przyjaciele
poszli do centrum handlowego kupić nowe ciuchy, ponieważ dziwnie wyglądali
w strojach klownów. Po przebraniu Quinn poinformował pozostałych,
że będą na tym świecie nieco ponad tydzień. Slidersi zamierzali złapać
tramwaj, dzięki któremu dotarliby do hotelu Dominion (znów znajdowali
się w San Francisco). Nieoczekiwanie w nadjeżdżający tramwaj uderzył
słup niebieskiego światła. Ludzie znajdujący się w pojeździe zniknęli.
Obok miejsca zdarzenia pojawił się akolita George - duchowny, który
wyjaśnił gapiom, że oto pasażerów tramwaju spotkało ogromne szczęście
- okazali się wybrańcami zabranymi do nieba. Slidersi
dowiedzieli się, że na tym niezwykle religijnym świecie muzułmanie
nawracają się na chrześcijaństwo, aborcja i homoseksualizm są od
jakiegoś czasu całkowicie zakazane, a państwo i kościół są jednością.
By poznać lepiej ten świat, przyjaciele udali się do kościoła. Tam
dowiedzieli się, że od jakiegoś czasu wybrańcy są zabierani do nieba
za pomocą wiązki energii, co jest nazywane przez wierzących Wniebowzięciem.
Profesor Arturo był wściekły, że na tym świecie ludzie wierzą w
bzdury, czym obraził Rembrandta. Brown przypomniał przyjaciołom, że
został wychowany przez bardzo religijnych rodziców, a on sam zaczynał
swoją karierę muzyczną od występu w chórze kościelnym. Gdy
bohaterowie wyszli z kościoła, nagle w przechodzącą obok kobietę
uderzył kolejny niebieski promień i kobieta zniknęła. Rembrandt uznał
to za znak i szansę na odkupienie. Powiedział Slidersom, że po odejściu
z chóru kościelnego i zdecydowaniu się na karierę w show-biznesie, nie
osiągnął tak naprawdę
zbyt wiele. Był piosenkarzem zapomnianym. Obecnie czuł, że stoi przed
szansą odpokutowania swojego rozstania się z kościołem. Z tego powodu
Brown podszedł do akolity George’a i poprosił go o możliwość dołączenia
do wspólnoty. Zdezorientowana pozostała trójka postanowiła udać się
na Uniwersytet Kalifornijski, by znaleźć naukowe wyjaśnienie Wniebowzięcia.
Niestety studenci na widok profesora zaczęli go wyzywać od ateisty i bluźniercy.
Nagle na ich drodze stanął duchowny, brat Jacob Milton, a także…
sobowtór Quinna, który nie miał na głowie włosów i był ubrany w
szaty mnicha. Quinn2 podszedł do profesora i opluł go. Aby
uzyskać odpowiedzi i zrozumieć niechęć studentów wobec profesora,
Arturo, Quinn i Wade udali się do domu tutejszego profesora Arturo.
Sobowtór oniemiał na ich widok, a zwłaszcza na widok swojej
alternatywnej wersji, ale wpuścił podróżników do środka. Slidersi
opowiedzieli Maximillianowi2 o zjazdach, a ten wyjawił im, że został w
tym wymiarze uznany
za heretyka przez swoje naukowe podejście. Wade w domu profesora zauważyła
czasopisma, z których wynikało, że nawet Madonna na tym świecie jest
bardzo religijna - została zakonnicą. Arturo2 przedstawił bohaterom
swoją teorię na temat zjawiska Wniebowzięcia. Według niego tutejszy świat
jest połączony z innym wymiarem za pomocą mikroskopijnych tuneli
czasoprzestrzennych. Z jakiegoś powodu to połączenie zostało ostatnio
zaburzone i rozrywa się, a widocznym efektem tego zaburzenia jest
znikanie ludzi w wyniku nagłych, niebieskich wyładowań. Jeśli nikt nie
zatrzyma tego procesu, to temu światu grozi katastrofa. Gdy
trójka Slidersów przebywała w domu tutejszego profesora, Rembrandt dołączył
do chóru kościelnego i razem z innymi wierzącymi śpiewał pieśni
religijne. Po zakończeniu występu Brown był tak zachwycony, że
postanowił osobiście podziękować bratu Miltonowi za danie mu możliwości
dołączenia do wspólnoty. Duchowny szybko zniknął gdzieś za kulisami
sceny, więc Remmy postanowił za nim podążyć. Gdy zszedł na niższe
piętra świątyni, dotarł
do… laboratorium, w którym brat Milton i łysy sobowtór Quinna
rozmawiali na temat Wniebowzięcia. Brown podsłuchał, że tutejszy
Mallory wynalazł maszynę do zjazdów, którą duchowny postanowił
wykorzystać do celów religijnych. Mimo ogromnej wiary Quinn2 ostrzegł
brata, że proces okazał się zbyt niebezpieczny i grozi zagładą świata.
Milton zupełnie się tym nie przejął - odparł, że w takim razie świat
musi przygotować się na apokalipsę zesłaną przez Boga. Gdy Rembrandt
lekko uchylił drzwi, zobaczył wewnątrz laboratorium wielki portal do równoległego
świata. Na
podstawie komiksu wydawnictwa Acclaim
|
||
|
||
© SLIDERS PL - www.sliders.pl All rights reserved! |